lubar1

– Sposobem na rozwój jest… nieustanny rozwój. Jest on od początku wpisany w funkcjonowanie tego przedsiębiorstwa. Cały czas stawiamy sobie nowe cele i staramy się je realizować. Działamy tak, żeby nigdy nam się nie nudziło i by rozwój w jednym obszarze pociągał za sobą rozwój w kilku innych – zdradza Krzysztof Mężyk, Prezes Zarządu firmy LUBAR S.A.,
która od 30 lat dostarcza na budowy i inwestycje materiały budowlane, wykończeniowe oraz wyroby hutnicze.

Ponoć nazwa LUBAR pochodzi od imion Pana rodziców – Lucjan i Barbara?

Tak. To oni założyli firmę. Tata pracował przez parę miesięcy w Niemczech. Za pieniądze, które udało mu się odłożyć, razem z mamą kupili teren po byłym wysypisku śmieci w Rybniku. Tam w 1989 roku rozpoczęliśmy budowę hali przemysłowej. Budowa ta jednak różniła się od tych, na które dostarczamy dzisiaj materiały. Nie mieliśmy nowoczesnego sprzętu ani ciężkich maszyn. Były za to kilofy i łopaty, za pomocą których własnymi rękami kopaliśmy dziurę pod fundamenty.

A więc początki nie były łatwe…

Zgadza się, choć jeszcze trudniejszym momentem był rok 1993. Wtedy zmarł mój tata i firma praktycznie zbankrutowała. Zostaliśmy tylko ze wspomnianą halą i 2 pracownikami, z którymi na nowo rozpoczęliśmy działalność. Wzięliśmy wówczas duży kredyt na zakup sprowadzonej z Niemiec maszyny do produkcji bloczków betonowych.

I to był chyba strzał w dziesiątkę, bo produkujecie je do dzisiaj.

Dzięki sprzedaży bloczków firma rozwijała się naprawdę szybko. Pierwsze lata były bardzo dynamiczne. Wszystko sprzedawało się na pniu, a wchodząc na rynek z nowymi technologiami, mogliśmy sobie pozwolić na wyższe marże. To dawało nam ogromne przychody roczne. Dzisiaj nasz rozwój jest spokojniejszy, bo nie podejmujemy już takiego ryzyka jak kiedyś. Ważny jest dla nas balans pomiędzy tempem rozwoju i bezpieczeństwem firmy – a zwłaszcza pracujących tu ludzi.

lubar2

Jaki jest obecnie rynek materiałów budowlanych? Co go charakteryzuje?

Dzisiaj rynek jest nastawiony na 2 rzeczy – jakość i cenę. Trzeba umieć znaleźć między nimi kompromis. Ważny jest także szybki transport produktów na budowę. Dzięki własnej flocie nie mamy problemów z realizacją zamówień, choć jej utrzymanie nie jest tanie. Traktujemy ją jednak jako bardzo ważny element naszej działalności, bo od niej zależy jakość dostaw materiałów. I tu koło się zamyka.

Co jest dzisiaj dla Was największym wyzwaniem?

Produkcja materiałów jest coraz bardziej skomplikowana. Rośnie również ilość niezbędnej dokumentacji. Dziś produkujemy np. beton – według bardzo dokładnych receptur opracowanych w laboratorium. Musi on spełniać wszystkie wymagania, ale również musi być dostępny w dobrej cenie. Godzenie tych przeciwległych biegunów nie jest łatwe.

A jednak robicie to z powodzeniem od 30 lat. Proszę zdradzić, jaki jest przepis na sukces.

Sposobem na rozwój jest… nieustanny rozwój. Jest on od początku wpisany w funkcjonowanie tego przedsiębiorstwa. Cały czas stawiamy sobie nowe cele i staramy się je realizować. Działamy tak, żeby nigdy nam się nie nudziło i by rozwój w jednym obszarze pociągał za sobą rozwój w kilku innych.

lubar3

Czy pomaga Wam w tym kadra specjalistów, którą zatrudniacie?

W każdej firmie ludzie są podstawą sukcesu, ale mogą również być przyczyną porażki. Myślę, że pracujemy w takim zespole, którego członkowie dobrze się rozumieją. Potrafimy się dogadywać i wspólnie rozwiązywać problemy. Oczywiście cały czas się dokształcamy, a także szukamy nowych ludzi – takich, którzy mogą nas czegoś nauczyć i na których doświadczeniu firma może zyskać.

Otwarcie samoobsługowego marketu budowlanego w centrali w Rybniku, poszerzenie oferty handlowej o wyposażenie łazienek, powstanie działu LUBAR Ogrody, zakup nowoczesnego węzła betoniarskiego w Łaziskach Górnych, wydzielenie spółki LUBAR Prefabrykacja, otwarcie w Jaworznie nowego oddziału firmy oraz outletu płytek – to niektóre z Waszych inwestycji. Czy macie już jakieś plany co do kolejnych?

Nieustannie analizujemy różne możliwości. Jak już podkreślałem, chcemy cały czas iść do przodu – zarówno w sprzedaży, jak i w produkcji własnej. Bardzo wiele zależy jednak od sytuacji rynkowej, dlatego też trudno jest mi w tej chwili określić, który z naszych projektów wygra w przyszłości. Mogę tylko zdradzić, że mamy ich kilka w zanadrzu.

A czego spodziewa się Pan w najbliższym czasie na rynku materiałów budowlanych?

Przede wszystkim zmian dotyczących kosztów energii i transportu. Z tego względu już dzisiaj wiele wysiłku poświęcamy, by dostosować się do tych kwestii w przyszłości. Jesteśmy po dużej inwestycji związanej z energetyką. Analizujemy również możliwość zamontowania na potrzeby własne paneli solarnych. A niewykluczone, że za jakiś czas będziemy rozmawiać o zakupie elektrycznych samochodów.

lubar4

W Waszych działaniach nie zapominacie o szczytnych celach i uczestniczycie w różnych inicjatywach.

Jeśli możemy, to pomagamy innym. Największym naszym sukcesem jest remont Oddziału Pediatrycznego w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 3 w Rybniku. Było to zadanie, które początkowo wydawało się bardzo trudne do realizacji. Dzięki sprawnej współpracy z ordynatorem oddziału i z firmami wykonawczymi udało się je wykonać. A poprzez fundację „Mali Wspaniali” udało się pozyskać firmy, które brały udział w remoncie czy w zrobieniu mebli. Jesteśmy bardzo zadowoleni z efektu. Oddział wygląda teraz faktycznie tak, jak powinno wyglądać tego typu miejsce dla dzieci. Był to bardzo duży projekt. Oprócz niego są jeszcze inne – mniejsze, choć oczywiście równie ważne – w których uczestniczymy. Nie sposób jest je tutaj wszystkie wymienić.

Jeśli nie branża budowlana, to…?

Od zawsze interesowały mnie nowoczesne rozwiązania, również z zakresu motoryzacji. Uważam jednak, że obecnie nie podchodzimy do pojazdów z takim sentymentem jak kiedyś. Dlatego zakochałem się w historii motoryzacji. Bardzo chciałbym, aby w Rybniku powstało Muzeum Techniki. Razem z przyjaciółmi posiadamy dużą kolekcję przedmiotów, które chcielibyśmy w tym miejscu umieścić. Są to rzeczy i części związane z inżynierią drogową, pojazdami, silnikami spalinowymi. Mam nadzieję, że i ten projekt uda się kiedyś zrealizować.

W tym roku firma obchodzi 30-lecie swojej działalności. Czy jest coś, z czego jest Pan szczególnie dumny?

Z tego, że istniejemy i mamy się dobrze. Udało nam się przetrwać wszystkie trudne chwile – śmierć mojego taty, tragiczny wypadek mojego brata Marcina, który zginął 3 lata temu, a także był częścią kadry LUBAR. Cieszymy się, że możemy zaopatrywać ludzi w nowoczesne materiały budowlane i wykończeniowe, stal, beton i prefabrykaty – i to nie tylko lokalnie, bo np. prefabrykaty dostarczaliśmy nawet do Norwegii. No i jesteśmy dumni, że w pewnym sensie możemy być obecni w różnych miejscach – od wspomnianego oddziału pediatrycznego, przez domy jednorodzinne, aż po luksusowe hotele.

lubar5

 



LUBAR w liczbach
Firma powstała w 1989 r. Od 30 lat dostarcza materiały budowlane, wykończeniowe, stal, beton i prefabrykaty na budowy i inwestycje. Ma centralę w Rybniku oraz 4 oddziały w: Gorzycach, Jaworznie, Łaziskach Górnych i Pilchowicach. LUBAR zatrudnia 236 pracowników. Firma zaopatrzyła już ponad 60 tys. budów i sprzedała materiały ponad 54 tys. klientów. Od 2012 r. swoją działalność, jako oddzielna jednostka, rozpoczęła spółka LUBAR Prefabrykacja, zajmująca się produkcją słupów, belek, stropów, schodów i wielu innych. Firma LUBAR dysponuje 6 węzłami betoniarskimi – 2 dużymi, 2 mniejszymi – zapasowymi, oraz 2 wykorzystywanymi na potrzeby własnej produkcji. LUBAR ma także własną flotę 75 samochodów, wśród których są m.in.: HDS-y, wywrotki, cementowozy, betonomieszarki i pompy do betonu.

 

Fot.: LUBAR