magazine top

 

8,6 mld zł - tyle dokładnie wyniósł ubiegłoroczny zysk Narodowego Banku Polskiego. Pieniądze pomniejszone o 5-procentową składkę na fundusz rezerwowy banku zgodnie z ustawą o NBP trafią do państwowej kasy. - To prawie tyle samo, ile państwo daje na szkolnictwo wyższe lub na sądownictwo - mówi prof. Adam Noga z Akademii Leona Koźmińskiego.

Według prof. Adama Nogi to rzeczywiście duży zastrzyk środków do budżetu.

- To są pieniądze, które pozwalają realizować bardzo wiele cennych wydatków. Ponad 10 mld zł wydaje rząd na całe szkolnictwo wyższe, prawie 10 mld zł przeznacza na system sądowniczy. To jest jedna z bardzo dużych pozycji polskiego budżetu - podkreśla profesor.

Jednocześnie dodaje, że nie należy się spodziewać, że zyski banku centralnego będą stale rosnąć. W ubiegłym roku do budżetu państwa trafiło z NBP 6,2 mld zł zysku za 2010 rok.

- Takie dobre papiery, mówiąc kolokwialnie, amerykańskie czy niemieckie, są oprocentowane na poziomie ok. 2 proc. To nie są wielkie pieniądze, ani wielkie procenty. Ale tam się głównie inwestuje, bo to są bardzo pewne papiery. Można by oczywiście zarobić bardzo dużo kupując obligacje greckie, które są oprocentowane na kilkanaście procent, ale oczywiście nikt by tego nie zrobił - zapewnia prof. Adam Noga.

Zdaniem ekonomisty 8,6 mld zł to bardzo dobry wynik. Zysk banku centralnego pochodzi przede wszystkim z odsetek od ponad 70 mld euro i ponad 100 mld dolarów, które są zdeponowane w różnych obligacjach i papierach wartościowych na całym świecie.

- Te pieniądze są lokowane na całym świecie w różnych papierach. Niestety w niezbyt wysoko oprocentowanych, ale za to bardzo bezpiecznych. Możemy więc od tych siedemdziesięciu paru miliardów euro mieć parę procent. To już jest pokaźna część tego zysku - mówi prof. Adam Noga.

Pokaźna część, którą w ubiegłym roku czasem zwiększała słabnąca polska waluta.

- Wtedy wartość tych rezerw rosła nominalnie w złotych. To powodowało wiele takich śmiesznych konsekwencji z przeszłości, bo próbowano wtedy tę rezerwę, tą nadwyżkę przeznaczać, przynajmniej w planach, na różne rzeczy. Na szczęście dobrze, że tak się nie działo, bo to są oczywiście puste pieniądze, bardzo niebezpieczne dla gospodarki - uważa ekonomista.

Jak poinformowało Ministerstwo Finansów: nieoperacyjny zysk NBP, który wynika z realizacji różnic kursowych nie zmniejszy deficytu budżetowego wg definicji UE. Zmniejsza on jedynie potrzeby finansowania tego deficytu i zmniejszy przyrost długu publicznego.

Od 2008 roku zyski NBP rosną o ok. 2 mld zł rocznie. Rok wcześniej, w 2007 roku bank zanotował stratę w wysokości 12,7 mld zł.

fb button

grab my essay banner

logo jooble