Współcześnie, przy coraz większych cenach benzyny i zanieczyszczonym środowisku naturalnym, na popularności wśród osób zmotoryzowanych zyskują samochody hybrydowe oraz tzw. eco – driving, czyli ekonomiczna jazda, dzięki której ograniczamy nie tylko zużycie paliwa, ale także jego podzespołów. Jak tego dokonać?

Musimy przede wszystkim zmienić styl jazdy, ucząc się nowych nawyków. Na początek powinniśmy wpoić sobie bardziej płynną jazdę, bez raptownego startowania i gwałtownego hamowania. W momencie, gdy zbliżamy się do czerwonych świateł, oszczędniej i bezpieczniej zarazem jest skorzystać z rozpędu, redukując stopniowo biegi, niż „wrzucać na luz”. W mieście, gdzie zatłoczone ulice nie należą wcale do rzadkości, w szybszym dostaniu się do miejsca docelowego nie pomoże nam duża prędkość. Lepiej jechać umiarkowanym, stabilnym tempem. Auto, które nas jakiś czas temu wyprzedziło z dużą prędkością i tak spotkamy przed sobą, zablokowane przez długą kolumnę innych pojazdów. Zbędnego i kosztownego ciągłego ruszania i hamowania unikniemy, wybierając boczną, niezatłoczoną ulicę. Jeżeli już poruszamy się w ulicznym korku, zachowajmy pewną odległość od samochodu przed nami. W ten sposób rzadziej naciśniemy na pedał gazu, a w rezultacie mniej zużyjemy klocki i tarcze hamulcowe oraz paliwo. Za większe zużycie paliwa i elementów zawieszenia odpowiada też zła nawierzchnia. Nawet jeżeli będziemy musieli nadłożyć kilka kilometrów, warto wybrać drogę o lepszej nawierzchni.

Regularne kierowanie się zasadami eco – driving stanie się szybko naszym nawykiem, a my nie tylko zaoszczędzimy sporo na takim sposobie prowadzenia auta, ale też będziemy mieć świadomość, że w znacznie mniejszym stopniu zanieczyszczamy środowisko.