Firma PTH Francepol od ponad 30 lat specjalizuje się w międzynarodowym transporcie ciężarowym oraz spedycji. Podstawową działalność stanowi przewożenie ładunków drobnicowych oraz całopojazdowych na terenie Unii Europejskiej oraz krajów strefy Schengen. Zielonogórska firma dysponuje 450 pojazdami o różnorodnej zabudowie, dzięki czemu flota może być zawsze dopasowana do potrzeb klienta.
O historii firmy, bieżącej działalności i kierunkach rozwoju rozmawiamy z prezesem zarządu, panem Władysławem Jermanowskim.
W tym roku przypada 30-lecie istnienia przedsiębiorstwa na rynku. Proszę powiedzieć, jakie były początki Państwa firmy?
Początki naszej firmy nie były bezpośrednio związane z transportem. Pierwsze kroki w biznesie członkowie naszego zarządu stawiali w branży spożywczej, a dokładnie w handlu owocami egzotycznymi. To było w latach 90. ubiegłego wieku, kiedy rynek chłonął importowany towar w zasadzie bez ograniczeń. Pierwsze biznesowe sukcesy (oraz oczywiście porażki, bo te także się zdarzały) nauczyły nas analizy i rozumienia rynku. Wiedzieliśmy, że branża spożywcza drastycznie zmieni swoją dynamikę wraz z pojawieniem się w Polsce sieci supermarketów. Postanowiliśmy przenosić powoli oś naszej działalności w kierunku transportu, który wydawał nam się bardzo perspektywiczny. Mieliśmy z nim do czynienia zamawiając przewozy dla naszych owoców, więc wiedzieliśmy jak kształtują się ceny, rozumieliśmy koszty, szanse i zagrożenia w tej branży. Kiedy więc pojawiła się szansa na przejęcie Francepolu – spółki z polsko-francuskim kapitałem i pewnym już taborem samochodowym, know-how i kadrą, postawiliśmy wszystko na jedną kartę i staliśmy się właścicielami firmy transportowej. Do dziś rozwinęliśmy Francepol od taboru 12 aut i kadry mniej niż 15 osób do ponad 450 aut, blisko 100 pracowników spedycji, biura i warsztatu oraz ponad 450 współpracujących kierowców.
Jak zbudowana jest struktura organizacyjna firmy?
Obecnie do naszego biura w Zielonej Górze codziennie przyjeżdża do pracy blisko 100 osób. Pracują w działach takich jak spedycja, dział handlowy, księgowość, dział zarządzania taborem, warsztat. Oraz oczywiście ponad 450 kierowców. I gdzieś na końcu jesteśmy my, czyli zarząd.
Czy mógłby Pan opowiedzieć szerzej o taborze transportowym i oferowanych usługach?
Nasza firma świadczy usługi transportowe, posiadamy ok. 450 aut własnych oraz około 250 pojazdów podwykonawców, którzy wykonują nasze zlecenia. Miesięcznie realizujemy ponad 7 tysięcy transportów. Wśród naszych samochodów wyróżniamy 5 podstawowych typów pojazdów, którymi zarządzają poszczególne grupy spedytorów. Pierwszy rodzaj to zestaw ciągnik siodłowy + naczepa STANDARD (135 takich zestawów w obecnym taborze). Wykorzystujemy go do przewozu ładunków paletowych oraz np. płyt wiórowych czy galanterii ogrodowej. Drugi rodzaj to zestaw ciągnik siodłowy + naczepa MEGA (150 takich zestawów w obecnym taborze), z którego korzystamy przede wszystkim w transporcie ładunków dla branży samochodowej (silniki, skrzynie biegów, karoserie, itd.). Kolejny dział zajmuje się zarządzaniem zestawami typu ciągnik siodłowy + naczepa samowyładowcza WALKING-FLOOR (75 takich zestawów w obecnym taborze). Wykorzystujemy je do przewozu towarów luzem, takich jak trociny, zrębki drewniane, koks, zboża. Czwarty rodzaj pojazdów w naszej firmie to zestaw samochód ciężarowy + przyczepa, tzw. zestaw ciężki (80 takich zestawów w obecnym taborze). Wykorzystujemy go do przewozu ciężkich ładunków o dużej objętości jak np. puste palety, wełna mineralna, opony samochodowe, itp. Ostatni rodzaj pojazdów jaki posiadamy to dość nowe rozwiązanie w naszej flocie. Jest to samochód ciężarowy + przyczepa + wózek widłowy do samodzielnego ładowania oraz rozładowywania ładunku przez kierowcę (40 zestawów w obecnym taborze).
Co sprawiło, iż Państwa firma odniosła tak duży sukces i zyskała zaufanie swoich klientów?
Według nas to co głównie przyczyniło się do naszego sukcesu i co w pewnym sensie jest uniwersalnym kluczem do powodzenia w biznesie, to ludzie i budowanie więzi między nimi. Brzmi jak banał, bo oczywiście każda poważna firma ma w dzisiejszych czasach dział HR i stara się zatrudniać najlepszych. Tylko, że kadra Francepolu to w dużej części naprawdę rodzina albo przyjaciele członków rodziny lub osoby, które pracują z nami tak długo, że też są jak rodzina! Ufamy sobie nawzajem i pomimo że firma jest poważnym graczem na rynku, to nadal staramy się wiedzieć, co się dzieje w życiu naszych pracowników, każdego traktujemy jak człowieka, nie jak numer teczki. Nasi ludzie wiedzą, że nie zostaną bezpodstawnie z dnia na dzień zwolnieni, ufają nam, że mogą na pracy w naszej firmie budować swoją przyszłość, mogą utrzymać rodzinę. Pozostałe czynniki sukcesu to na pewno ciągła analiza rynku i reagowanie na jego potrzeby, bo kto stoi w miejscu ten się cofa. Kolejny banał, ale jakże prawdziwy. Plus inwestowanie w tabor, bo może nam się wydawać, że klienci nie wiedzą jakim autem jedzie ich towar, ale wierzcie nam, oni to wiedzą. I sto razy chętniej zamówią u nas kolejny przewóz, kiedy ich ładunek podjeżdża do magazynu porządnym, czystym i nowym autem, które przede wszystkim dojeżdża na czas, bo nie psuje się ze starości na trasie. Jeżeli miałbym coś tutaj dodać, to może jeszcze zaangażowanie i wytrwałość. Poświęciliśmy firmie miliony godzin pracy, ponosiliśmy porażki, renegocjowaliśmy warunki umów, jednym słowem te 30 lat to była ostra walka o to jak dzisiaj wygląda nasza pozycja na rynku.
Czy na przestrzeni ostatnich dwóch lat były realizowane istotne inwestycje?
Tak, niedawno ukończyliśmy budowę nowej części biurowca. Mamy dzięki temu bardziej ergonomiczną przestrzeń do pracy i możliwość dalszego powiększania naszego teamu. Rozbudowaliśmy również i unowocześniliśmy nasz warsztat, który jest nieodłączną komórką firmy Francepol. Kadra specjalistów na warsztacie robi kawał dobrej roboty i wiemy, że bez dobrego sprzętu i miejsca do działania nie będą w stanie na odpowiednim poziomie zadbać o nasze auta, bez których firma nie istnieje. Inwestujemy też cały czas w nowe auta, do odbioru w roku 2022 mamy 170 samochodów marki Scania. W tym roku Scania wypuściła najnowszy model pojazdu ciężarowego o nazwie „Scania Super”, a my byliśmy tą firmą, która odebrała pierwszy pojazd tego typu w Polsce, obecnie czekamy jeszcze na 99 sztuk z tego modelu. Jak powszechnie wiadomo branża motoryzacyjna spotkała się w ostatnim czasie z kryzysem podzespołów i bardzo mocno wpłynęło to na czas oczekiwania na nowe pojazdy. Mamy jednak nadzieje, że całe nasze zamówienie tj. 170 aut dojedzie do nas w bieżącym roku.
Czy angażują się Państwo w działalność pozabranżową?
Oczywiście, każde przedsiębiorstwo powinno być świadome społecznie i działać charytatywnie według swoich możliwości na lokalnym rynku lub globalnie. Bieżący rok był pełen wyzwań nie tylko dla branży transportowej, ale dla całej gospodarki. Wojna za naszą wschodnią granicą jest niewyobrażalną tragedią dla wielu ludzi. W naszej firmie pracują osoby z Ukrainy, więc ich sytuacja jest nam niezwykle bliska. Od pierwszych dni wojny po dzień dzisiejszy staramy się pomagać zarówno świadcząc nieodpłatne usługi transportowe na rzecz pomocy humanitarnej jak i na rynku lokalnym pomagać osobą, które uciekły przed wojną. Ponadto niezależnie od sytuacji na świecie wspieramy kilka fundacji charytatywnych, lokalne szkoły i instytucje pracujące na rzecz dzieci. Musimy dbać o rozwój młodzieży, bo kto będzie kiedyś dla nas pracował? O sportowego ducha Francepolowej ekipy dba u nas kilka bardzo zaangażowanych osób. Mamy swoją drużynę piłkarską Francepol, która dzielnie walczy w Lidze Szóstek Piłkarskich. Wspieramy piłkarską drużynę Chynowianka-Francepol, która toczy rozgrywki w lokalnej klasie A. Jako sponsorzy wspieramy także nasze świetne miejscowe drużyny: koszykarski Stelmet Enea Zastal BC Zielona Góra oraz żużlowy Falubaz Zielona Góra. Bardzo lubimy też chwalić się naszą rzeźbą – Bachusikiem Transportikusem. W Zielonej Górze jest taka tradycja związana ze świętem Winobrania i bogiem wina Bachusem. W ostatnich latach pojawiła się inicjatywa, aby lokalni artyści stworzyli kolekcję małych Bachusów i aby stanęły one w różnych częściach miasta. My zasponsorowaliśmy naszego Bachusika i cieszymy się, że zdobi zielonogórski rynek.
Czy mógłby Pan opowiedzieć o dalszych kierunkach rozwoju firmy?
To, co na pewno mamy w planach to ciągłe działanie w kierunku ograniczenia zużycia paliwa w procesie realizowania usług. To jest w ogóle jedno z kluczowych zadań stojących przed branżą transportową. Oprócz pozyskania odpowiedniej liczby kierowców, najważniejsze dla nas i dla wszystkich w branży jest szukanie sposobów na bardziej ekologiczną działalność, pochłaniającą mniejszą ilość paliwa i emitującą mniej zanieczyszczeń. Pomimo, że zarabiamy na transporcie, to też żyjemy na tej planecie i wiemy, że żyją na niej nasze dzieci i wnuki i nie zależy nam na jej zatruwaniu i wykorzystaniu całej ropy! To ogromne wyzwanie dla producentów aut, aby robili bardziej ekonomiczne i ekologiczne silniki. I ogromne wyzwanie dla kadry zarządzającej, aby wymyślić systemy sprawiedliwie nagradzające kierowców za mniejsze zużycie paliwa. Każdy podjazd pod górkę to dla kierowcy szansa na ochronę środowiska, zadbanie o budżet firmy i otrzymanie premii. Część z nich już to rozumie i naszą misją jest przekazanie też wiedzy wszystkim. Może brzmi to górnolotnie, ale zapytajcie inne firmy, co o tym myślą. Spalanie jest kluczowe, bo ropa nie będzie tańsza i nie będzie jej więcej, więc albo koszty transportu będą rosły niewyobrażalnie albo nauczymy się robić to inaczej, w sposób bardziej zrównoważony. Czekamy z niecierpliwością na samochody ciężarowe z ekologicznym napędem.
Z jakich osiągnięć firmy są Państwo najbardziej dumni?
Na pewno przede wszystkim z tego, że mamy tak świetny zespół! Nasz slogan „Napędzają nas ludzie” wciąż się nie przeterminował. To hasło będziemy promować, aby było coraz szerzej kojarzone z naszą firmą. Cieszymy się, że nasi pracownicy rozwijają się u nas, część z nich dorosła przy naszym boku, byli z nami od początku studiów, a dzisiaj mają dzieci, domy i są świetnymi managerami. Oprócz tego cieszymy się, że klienci ufają nam oraz z tego, że my jesteśmy w stanie terminowo realizować swoje płatności. Dzięki płaceniu na czas gospodarka może się kręcić i generować zyski dla nas wszystkich. To jest spojrzenie wymagające trochę szerszej perspektywy, wyjścia poza swoje własne tabelki i wykresy, ale przynosi korzyść wszystkim i daje nam poczucie dobrze wykonywanej pracy.