Choć w ciągu ostatniej dekady o ponad jedną piątą zmalała liczba sklepów, handel detaliczny będzie nadal rósł 6 proc. rocznie – wynika z raportu przygotowanego przez DNB Bank Polska i Deloitte. Handel hurtowy będzie się rozwijał nawet szybciej, głównie dzięki eksportowi. Sprzedaż w internecie stanowi na razie tylko 3 proc. rynku, ale może rosnąć nawet ponad 20 proc. rocznie w najbliższych latach.
– Wyniki handlu zależą od tego, ile mają do wydania klienci indywidualni. Ponieważ planujemy wzrost PKB, szacujemy, że handel detaliczny będzie rósł w tempie jednocyfrowym, około 6 proc. rocznie – prognozuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Artur Tomaszewski, prezes zarządu DNB Bank Polska. – Handel hurtowy jest silnie powiązany z polskim eksportem, który dynamicznie rośnie i będzie rósł. Dlatego w handlu hurtowym szacujemy wzrosty przekraczające 10 proc. nawet w najbliższych dwóch latach.
Tomaszewski przypomina, że handel to najważniejszy sektor polskiej gospodarki. Niemal 30 proc. PKB kraju pochodzi z tego obszaru (razem z firmami pośrednio związanymi z handlem). W handlu i sektorach powiązanych pracuje też 3,6 mln osób, czyli ponad jedna czwarta zatrudnionych w Polsce.
W ostatnich dwóch latach w handlu nastąpiło nieznaczne spowolnienie. Pomimo tego w niektórych sektorach wzrosty nadal były znaczące. Wyroby tekstylne i sprzęt elektryczny sprzedawały się o ponad 20 proc. lepiej. Wzrosty zanotowały także sklepy z żywnością (24 proc.), choć ten wskaźnik nie obejmuje małych sklepów osiedlowych.
Tomaszewski dodaje, że w handlu panuje duża konkurencja, więc należy spodziewać się poszerzenia działalności przez największych graczy.
– Najwięksi gracze wykazują się niewielkimi marżami i starają się rozepchnąć na rynku po to, żeby je zwiększyć. Z jednej strony wchodzą sami w produkcję pod swoimi markami, w których są wyższe marże, z drugiej strony obserwujemy trend wejścia hurtowników do handlu detalicznego, przykładem tego mogą być firmy pośredniczące w sprzedaży farmaceutyków, które budują swoje sieci aptek. W marży detalicznej mamy nieco wyższą marżę niż w hurcie – tłumaczy Tomaszewski.
Dodaje, że coraz większy wpływ na handel będzie miał e-commerce. Na razie handel elektroniczny to tylko 3 proc. całego rynku – trzykrotnie mniej niż w Europie Zachodniej. Ale Tomaszewski spodziewa się utrzymania, a nawet zwiększenia dynamiki wzrostu tego sektora, która już teraz przekracza 20 proc. rocznie.
Choć podstawowymi czynnikami wpływającym na rozwój handlu pozostają dochody konsumentów oraz wzrost eksportu (zwłaszcza dla handlu hurtowego), to dużą rolę odgrywają też nowe technologie. Rozwój dostępu do internetu, technologii GPS czy np. trójwymiarowych drukarek zwiększają dynamikę handlu. Wciąż potrzebne są inwestycje w infrastrukturę i logistykę.
– Nie mamy profesjonalnego lotniska cargo, miało powstać między Łodzią a Warszawą, to byłby bardzo ciekawy projekt, który wspierał chociażby wyjście polskich firm handlowych za granicę. To jest moim zdaniem kluczowy element – ocenia Tomaszewski.
Pomimo dużego rozwoju sklepów wielkopowierzchniowych, które mają już niemal 50 proc. udziału w całkowitej powierzchni handlowej w Polsce, małe sklepy osiedlowe nie mają się czego obawiać. Tomaszewski zwraca uwagę na to, że coraz bardziej zapracowani Polacy cenią sobie szybkie i wygodne zakupy w przystępnej cenie, na czym poza sklepami osiedlowymi korzystają też rozszerzające swoją ofertę dyskonty.
– Przez jeszcze wiele najbliższych lat nasze podstawowe potrzeby będziemy zaspokajać w tych sklepach. Trudniej będą miały sklepy wielkopowierzchniowe, bo tam mamy do czynienia z nasyconym rynkiem. Jest ono wyższe niż nawet na najbardziej rozwiniętych rynkach zachodniej Europy – ocenia Tomaszewski.