Działający od blisko 30 lat Zakład Mechaniczny Metaltech sp. z o. o. należy do grona największych polskich producentów przyczep, maszyn i urządzeń wykorzystywanych w rolnictwie, budownictwie oraz leśnictwie. Zlokalizowana w Mirosławcu (woj. zachodniopomorskie) firma posiada nowoczesny, stale modernizowany zakład produkcyjny, własne biuro projektowo-konstrukcyjne oraz dysponuje ponad 240-osobową wysoko wykwalifikowaną kadrą. Dzięki szerokiemu asortymentowi najwyższej jakości urządzeń – wyroby sygnowane marką Metaltech spotykane są na obszarze całej Europy i świata.
O historii firmy, obecnej działalności i planach na przyszłość opowiada Pan Andrzej Gałas – Dyrektor Działu Handlowego.
Prawie 30 lat działalności firmy to sporo czasu. Czy mógłby Pan podsumować te prawie trzy dekady funkcjonowania przedsiębiorstwa Metaltech?
Firma Metaltech rozpoczęła swoją działalność 1 kwietnia 1992 roku, kiedy trzech młodych ludzi - Bogdan Białas, Ireneusz Ciepielewski i Ryszard Beer zdecydowało się produkować przyczepy rolnicze (po kilku miesiącach dołączył do nich Jan Borowiec). Na początku zatrudniali około 30 osób. Jak większość tego typu firm Metaltech powstał na bazie lokalnego POM-u. Przez cały czas szukał swojego miejsca na rynku, ale zawsze główna produkcja związana była z maszynami rolniczymi. A zaczęło się od przyczepy samozbierającej. Niestety w 1997 roku nastąpiła ekspansja pras i w tym roku trzeba było szukać innych rozwiązań. Nawiązano współprace z firmą z Niemiec Hilken. Rozpoczęła się produkcja przyczep transportowych, która do dzisiaj jest kluczową. Kolejny przełomowy moment w historii Metaltechu to rok 2000, kiedy rozpoczęto współpracę w obszarze produkcji elementów dla Deutsche Bahn. Dalej lata 2006-2010 to ciągły proces rozbudowy infrastruktury i parku maszynowego. Bardzo ważne z punktu widzenia rozwoju firmy było wybudowanie od podstaw nowej hali produkcyjnej. Pierwszy etap zakończył się w 2015 roku, a drugi w 2019 roku. Łącznie powstało 12 tys. m2 powierzchni, na której w całości powstają nowoczesne przyczepy.
Spółka Metaltech jest dostawcą specjalistycznych urządzeń rolniczych. Czy mógłby Pan przedstawić szczegółowo ofertę firmy?
Metaltech specjalizuje się w przyczepach rolniczych. Pierwsza grupa to przyczepy dwuosiowe, burtowe (DB), mogą też być wersje wydłużone (DBL) tzw. wersje long oraz mogą być przyczepy burtowe, tandemowe (TB). Są to klasyczne, bardzo uniwersalne przyczepy, których jest najwięcej na polskich polach i drogach. Druga grupa przyczep to tzw. przyczepy skorupowe (TS) o większych możliwościach transportowych niż przyczepy burtowe. Są bardziej skomplikowane i bogato wyposażone. Kolejna seria to przyczepy do przewozu balotów (PB) o stosunkowo prostej konstrukcji. Mogą być wyposażone w hydrauliczne burty boczne lub bez. Ich przeznaczenie to przewóz bel oraz palet, skrzyń. Następna to przyczepy przeładowcze. Przyczepy, których zadaniem jest przewożenie płodów rolnych zebranych przez kombajny do ciężkich samochodów ciężarowych. Kolejna grupa to przyczepy budowlane (PBN). Do tej pory sprzedawaliśmy te maszyny głównie w Niemczech, ale z roku na rok rynek polski wykazuje coraz większe zainteresowanie tego typu przyczepami. Coraz więcej przedsiębiorców budowlanych rezygnuje z transportu ciężarówkami na rzecz transportu przyczepami ciągnionymi przez traktory. Kolejna grupa przyczep to przyczep hakowe, które przewożą na sobie różnego rodzaju kontenery. Tutaj w odróżnieniu od rynków europejskich – polski rynek jeszcze raczkuje. Kolejne maszyny to przyczepy samozbierające ROTO. Coraz więcej mówi się o odejściu od pras na rzecz właśnie przyczep typu ROTO i w tym upatrujemy szansę na zbyt naszych przyczep samozbierających. Następny rodzaj przyczep robionych w Metaltechu to przyczepa objętościowa SILO – dedykowana dla dużych gospodarstw. Ostatnie dwie grupy maszyn to wozy paszowe i rozrzutniki obornika. To właściwie jest wszystko, ale wcale nie mało. Polecam gorąco naszą stronę internetową. Tam można dowiedzieć się wszystkiego, jeśli chodzi o parametry techniczne naszych wyrobów. A oprócz tego ja i moi koledzy z działu handlowego jesteśmy do dyspozycji, aby dopowiedzieć oraz wyjaśnić wszelkie wątpliwości.
Do kogo w szczególności kierujecie swoją ofertę?
Nie można robić wszystkiego i dla wszystkich, dlatego nasz segment konsumentów to rolnicy, którzy stawiają na jakość, funkcjonalność i trwałość. Dla tych użytkowników cena jest sprawą drugorzędną. Naszymi klientami są też duże gospodarstwa gdzie jest zapotrzebowanie na coraz większe maszyny. Gospodarstwa rolne rozrastają się i potrzebują coraz większych przyczep do transportu swoich plonów. My dajemy możliwość zaspokojenia wszelkich potrzeb z tym związanych.
Proszę powiedzieć, jaką pozycję na polskim rynku dystrybucji profesjonalnych przyczep i maszyn rolniczych zajmuje aktualnie firma Metaltech?
Firma Metaltech ma bardzo bogatą ofertę maszyn dla rolników – szczególnie, jeśli chodzi o przyczepy. I tylko na tym polu możemy się pozycjonować. Co miesiąc mam wgląd w wyniki rejestracji przyczep w Polsce. W 2020 roku byliśmy na 4 miejscu biorąc pod uwagę udziały w rynku. Bardzo mało brakowało abyśmy skończyli na 3 pozycji. Natomiast w tym roku po 5 miesiącach już mamy bardzo silną trzecią lokatę. A pierwszą, jako marka premium.
Maszyny oraz rozwiązania stworzone przez inżynierów Metaltech zostały wielokrotnie nagrodzone i wyróżnione na wystawach w Polsce oraz za granicą. Czy mógłby Pan powiedzieć kilka słów na temat Państwa flagowych wyrobów?
Nasze flagowe to przyczepy dwuosiowe, burtowe z rodziny DB. Można je spotkać na terenie całej Polski. To, co je wyróżnia to gwarantowana szczelność na rzepak, a w praktyce obserwujemy szczelność nawet na wodę. Nasze przyczepy DB zaopatrywane są w części renomowanych firm. Osie firmy ADR, burty firmy Bowa, hamulce firmy Knorr. Nie robimy w 100 % naszych przyczep. Chciałbym podkreślić, iż podzespoły, których używamy są z najwyższej półki. Kolejną ważną zaletą i wyróżnikiem tych przyczep jest rama. Jest ona bardzo sztywna i mocna gwarantując stabilność oraz utrzymując szczelność burt mimo używania przyczepy na nierównym terenie.
Według Pana opinii, w jakie maszyny i urządzenia powinno być wyposażone nowoczesne gospodarstwo rolne?
Nie czuje się ekspertem w dziedzinie rolnictwa, aby mówić o gospodarstwie i wymieniać poszczególne maszyny. Natomiast gdyby pytanie zawęzić do naszych wyrobów to dobór naszych przyczep powinien być dobrany adekwatnie do wielkości gospodarstwa i jego charakteru. Do wożenia zbóż przyczepy burtowe (DB), do roślin okopowych przyczepy skorupowe (TS), do objętościowych ładunków przyczepa SILO, do zbierania traw, siana i słomy ROTO. Nie wyobrażam sobie gospodarstwa gdzie hoduje się bydło i nie używa się wozów paszowych. Po to, aby rozrzucić obornik lub wapno niezbędny jest rozrzutnik obornika. Idealnie sprawdzają się wozy przeładowcze (PP), jako wahadła między kombajnem a TIR-em stojącym na skraju pola. Wyliczono, że taniej jest mieć 2 kombajny i jeden wóz niż 3 kombajny, ale bez wozu przeładowczego. Kombajny tracą zbyt dużo czasu na dowożenie zebranego ziarna do TIR-a. Obecnie dużym wyzwaniem dla nas jest wprowadzenie do gospodarstw w Polsce przyczep hakowych. W tym przypadku jest jedno podwozie, które może przewozić różnego rodzaju kontenery.
Jak długo powinno się użytkować daną maszynę rolniczą i kiedy należałoby pomyśleć o wymianie na nową?
Można to odnieść do wszystkiego, co mamy w domu. Wymieniamy coś, kiedy się popsuje, kiedy nie wystarcza lub kiedy pokazuje się na rynku coś nowocześniejszego. Podobnie jest z maszynami rolniczymi. Natomiast gdyby mówić konkretnie o czasie to wymiana następuje najczęściej co 10 lat.
W obecnych trudnych czasach bardzo ważne są aspekty finansowe. Jakie oferują Państwo możliwości finansowania zakupu nowych maszyn?
Od kliku lat pomagamy w zakupie poprzez system finansowania fabrycznego. Jest to forma kredytowania zakupu gdzie partycypujemy w kosztach takiego finansowania. Są cztery możliwości. Finasowanie na rok, dwa lub trzy lata. A czwarta forma jest dobierana indywidualnie w trakcie rozmowy z rolnikiem, który chce skorzystać z takiej możliwości.
Przedsiębiorstwo Metaltech stawia na ciągły rozwój oraz poszerzanie oferty. Skąd Państwo czerpią wiedzę na nowe produkty i innowacyjne rozwiązania?
Do czasu wybuchu pandemii byliśmy obecni na wszystkich najważniejszych targach maszyn rolniczych w Polsce – Na Bednarach, w Poznaniu, w Kielcach. Tam mamy okazje spotykać się z rolnikami, którzy już użytkują nasze wyroby. To ich sugestie są dla nas największą inspiracją do tego, aby wprowadzać nowe rozwiązania. W ten sposób ewaluowały i nadal ewaluują wszystkie nasze wyroby. Dzięki temu za każdym razem zyskują na funkcjonalności i trwałości.
Pomówmy chwilę o zapleczu produkcyjnym firmy. Czy zakład produkcyjny w Mirosławcu wpisuje się w trend Przemysłu 4.0 i jest zaopatrzony w najnowocześniejsze technologie?
Jeszcze nie mamy tego systemu w naszej firmie, ale mamy silne fundamenty organizacyjne, aby rozwijać się w tym kierunku. Wykorzystujemy system zarządzania produkcją ERP. Zawiera on wszystko to, co jest nam obecnie niezbędne. Czyli technologie, rysunki konstrukcyjne i szablony na wycinarki plazmowe i laserowe. A oprócz tego mamy zrobotyzowane tzw. gniazda spawalnicze, gniazda obrabiarek numerycznych. Aktualnie jesteśmy w trakcie wyboru oprogramowania, które zintegruje wszystkie nasze wycinarki laserowe i plazmowo-gazowe.
Spółka Metaltech z każdym rokiem znacząco zwiększa ilość klientów w kraju i za granicą. Proszę powiedzieć, co jest najważniejsze w Państwa działalności? Co jest strategicznym potencjałem Państwa firmy i kluczem do jej sukcesu?
Kluczem do sukcesu jest zawsze stawianie na pierwszym miejscu potrzeb i oczekiwań konsumenta. I obojętnie czy naszym klientem jest nasz diler czy użytkownik naszych wyrobów. Ich zadowolenie powoduje, że do nas wracają, chcą z nami współpracować, chcą kupować kolejne nasze maszyny – gdyż te, które już mają są niezawodne. Jesteśmy też bardzo elastyczni, jeśli chodzi o możliwości konfigurowania naszych wyrobów. Zawsze wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom naszych klientów.
Osiągnięcie sukcesu w biznesie nie byłoby możliwe bez odpowiedniego zarządzania i wykwalifikowanego personelu. Czy może Pan opowiedzieć o kadrze specjalistów firmy Metaltech?
W każdej firmie zawsze najważniejsi są ludzie. To dzięki nim jesteśmy postrzegani, jako firma rzetelna. Stosujemy zasady, które sprawdzają się w dłuższym okresie. A firma w przyszłym roku będzie obchodziła swoje 30-lecie. Ten czas został właściwie wykorzystany, aby wykreować markę Metaltech jako wiarygodnego partnera dla naszych dilerów i rolników. Za sukcesem stoją oczywiście specjaliści pracujący w każdym dziale naszej firmy. I to dzięki ich wiedzy oraz doświadczeniu firma nadal się rozwija. Bez ich zaangażowania, a czasem poświecenia nie byłoby to możliwe.
Oprócz aktywności biznesowej, równie ważna jest działalność employer brandingowa. Co oferują Państwo swoim pracownikom?
Jest szereg aktywności nakierowanych na pracowników. Przed pandemia oczywiście było to stosowane bez ograniczeń. Teraz, kiedy wracamy do normalności aktywności powrócą. Mam tu na myśli zabawy karnawałowe, pikniki, spływy kajakowe, paczki dla dzieci, bony świąteczne, zapomogi okolicznościowe i losowe, sponsorowanie wypoczynku dzieci i młodzieży pracowników Metaltechu.
Jak ocenia Pan polski rynek dystrybucji profesjonalnych maszyn rolniczych?
System dystrybucji opiera się przede wszystkim na sieci dilerskiej. Przez ostatnie lata bardzo się zmienił. Uległ zmniejszeniu i optymalizacji. Ten proces nigdy się nie zakończy. Reagujemy adekwatnie do sytuacji w danym województwie. Często zgłaszają się do nas inni dilerzy, którzy chcą być naszymi przedstawicielami. Niestety, nie zawsze jest to możliwe. Bierzemy pod uwagę istniejącą już strukturę. Jeśli jest ona optymalna z przykrością odmawiamy chroniąc interesy tych dilerów, którzy tam już są, ale i tych, którzy aplikują do tego, aby nimi być. Tłok na lokalnym rynku nie sprzyja rozwojowi biznesu.
Jakie widzi Pan perspektywy rozwoju branży w najbliższych latach, jakie są w związku z tym plany przedsiębiorstwa?
Nie jest tajemnicą, że dotacje unijne w istotny sposób wpływają na zakupy nowych maszyn rolniczych. I to nie tylko w Metaltechu. Aktualnie nie mamy problemów ze sprzedażą naszych wyrobów. Zobaczymy, co będzie się działo, kiedy obecny nabór na wnioski unijne zakończy się. Koniunktura z tym związana może jeszcze potrwać dwa lata. Później będziemy reagować adekwatnie do sytuacji na rynku. Tymczasem pracujemy nad zwiększeniem produkcji poprzez zmiany w organizacji miejsc pracy, bo tu jeszcze widzimy możliwości do poprawy.