FAT Haco jest wiodącym producentem tokarek sterowanych numerycznie CNC i tokarek konwencjonalnych w Polsce. Historia firmy pod nazwą Fabryka Automatów Tokarskich (FAT) we Wrocławiu rozpoczęła się w 1945 roku, lecz zakład ma znacznie dłuższe tradycje. Z biegiem czasu portfel produktów przedsiębiorstwa ewoluował, następowały zmiany organizacyjne i własnościowe, ale przełomowym momentem było przejęcie fabryki przez Grupę Haco w 1998 roku. Koncern Haco jest jednym z największych producentów maszyn do obróbki metalu na świecie. Dzięki inwestycjom w nowoczesne technologie oraz kadrę specjalistów – spółka Haco FAT oferuje maszyny, które reprezentują najwyższą jakość wykonania oraz najwyższy poziom technologiczny. Firma jest laureatem wielu prestiżowych nagród i wyróżnień. Około 85% produkcji FAT przeznaczone jest na eksport. Do największych rynków należy Europa Zachodnia i Ameryka Północna, ale również kraje Azji i Afryki.
Specjalnie dla BusinessPL o kluczowych aspektach działalności firmy, oferowanych produktach i planach na przyszłość mówi Pan Ireneusz Ostrowski – Dyrektor Handlu i Marketingu w spółce FAT Haco.
Czy mógłby Pan pokrótce przedstawić firmę FAT Haco?
Fabryka Automatów Tokarskich we Wrocławiu SA powstała zaraz po II wojnie światowej, w 1945 roku. Od początku istnienia produkowała tokarki oraz elementy obrabiarek. Od 1998 roku jesteśmy częścią belgijskiej Grupy Haco. Koncern Haco znany jest na świecie z produkcji najwyższej jakości maszyn do plastycznej obróbki blachy. Wraz z przejęciem FAT Wrocław oraz DTI Racibórz w ofercie Haco pojawiły się obrabiarki do metalu.
Firma FAT Haco specjalizuje się w produkcji najwyższej jakości tokarek, głównie na indywidualne zamówienia. W jakim kierunku ewoluują produkowane przez Państwa maszyny?
Od momentu przejęcia przez Haco zaczęliśmy produkować tokarki wyposażone w sterowanie numeryczne. Patrząc z perspektywy czasu, rynek wymusił na nas stały rozwój, zarówno w zakresie wielkości oferowanych tokarek, jak i ich właściwości oraz stopnia zaawansowania technologicznego. Zwiększa się ilość możliwych do zaoferowania opcji. Pilnujemy, żeby nasze obrabiarki korzystały z najnowszych osiągnięć technicznych w zakresie technologii obróbki, ale także designu, ergonomii, bezpieczeństwa oraz oszczędności energii.
Do jakich grup odbiorców kierujecie swoją ofertę? Kim są Państwa główni klienci?
Naszymi klientami są firmy z bardzo wielu sektorów gospodarki. Najwięcej odbiorców wywodzi się z przemysłu energetycznego, wydobywczego, maszynowego, stalowego, stoczniowego, drzewnego, hydrauliki siłowej, warsztatów naprawczych i utrzymania ruchu. W mniejszym stopniu lotniczego i samochodowego. W zasadzie wszędzie, gdzie niezbędne są średnie i duże precyzyjne obrabiarki, pojawiamy się ze swoją ofertą.
Obecnie maszyny sygnowane marką FAT Haco uruchamiane są niemal na całym świecie. Jaką ilość maszyn jesteście w stanie wytworzyć rocznie? W jakie najdalsze rejony globu wysłaliście swoje wyroby?
Wszystko zależy od bieżącej struktury zamówień. Produkując wiele różnych maszyn, musimy mieć elastyczną strukturę organizacyjną. Jest jednak oczywiste, że największe i najbardziej zaawansowane obrabiarki pochłaniają najwięcej mocy produkcyjnych. Przy naszej ofercie, gdzie niemal wszystkie maszyny produkujemy pod zamówienie klienta, bardzo trudno jest przewidzieć, skąd i na jakiego typu maszynę dostaniemy kolejne zamówienie. Dostarczamy maszyny do RPA, Australii, ale najbardziej odległych odbiorców mamy w Nowej Zelandii.
Czy mógłby Pan przedstawić przykłady najbardziej ambitnych projektów maszyn i miejsc ich montażu?
Wszystkie nasze projekty są ambitne. W ostatnich latach z największymi wyzwaniami zetknęliśmy się produkując maszyny dla specjalistycznych odbiorców w Austrii, Szwecji, Chinach i Rosji. Każda z tych maszyn była dla nas wyzwaniem. Spełnienie oczekiwań klienta po oddaniu maszyny do użytku i jego zadowolenie są powodem do dużej satysfakcji. Wiele radości przynosi nam świadomość, że potrafimy stworzyć od podstaw fantastyczne obrabiarki.
Co wyróżnia firmę FAT Haco spośród innych działających w podobnej branży? Gdzie widzicie swoją przewagą nad konkurencją?
Od momentu przejęcia przez Haco firma została zorientowana na indywidualnego odbiorcę. To nisza rynkowa, którą staramy się wypełnić. Współpraca z klientem od początku projektu, możliwość „uszycia” maszyny dokładnie do jego potrzeb, duża elastyczność i kreatywność przy opracowywaniu specjalnych rozwiązań. Dodając do tego wysoką jakość i trwałość każdej maszyny jak i dbałość o estetykę otrzymamy obraz naszej kompleksowej oferty.
Jednym z wyznaczników powodzenia firmy, co często się podkreśla, jest znalezienie optymalnej relacji jakości produktu/usługi do ceny. W jaki sposób udaje się to Państwu osiągać?
Cena końcowa produktu jest wypadkową wielu czynników niezależnych od nas. Nasz profil produkcji nie pozwala na skuteczne wykorzystanie efektu skali, co jest możliwe jedynie przy produkcji seryjnej. Nasze starania i wysiłki skierowane są na maksymalizację wydajności i efektywność. Nie możemy pozwolić sobie na kompromis jakościowy, gdyż rynek, nasi klienci, szybko to zweryfikują.
Firma FAT Haco stawia na innowacje oraz systematyczny rozwój technologiczny wytwarzanych maszyn. Nie byłoby to możliwe bez odpowiedniego zaplecza. Czy mógłby Pan opowiedzieć o możliwościach konstrukcyjnych i produkcyjnych przedsiębiorstwa?
Wszystkie bez wyjątku budowane u nas maszyny powstają w kreatywnych umysłach naszych konstruktorów. W trakcie projektowania maszyny lub nowego wyposażenia istniejących modeli musimy brać pod uwagę nie tylko funkcjonalność, ale też ergonomię, energooszczędność, estetykę i oczywiście trzymać się rozsądku cenowego. Nasz Dział Konstrukcji składa się z doświadczonych inżynierów, którzy doskonale radzą sobie z tymi wyzwaniami. Nasz park maszynowy umożliwia nam wykonywanie ponad 80% elementów mechanicznych. Dzięki temu jesteśmy w stanie bardzo szybko reagować na specjalne życzenia naszych kontrahentów oraz na zapewnienie im sprawnej pomocy serwisowej w zakresie części zamiennych.
Osiągnięcie sukcesu w biznesie nie byłoby możliwe bez odpowiedniego zarządzania i wykwalifikowanego personelu. Ile osób zatrudnia obecnie przedsiębiorstwo? Czy mógłby Pan opowiedzieć o strukturze zatrudnienia firmy FAT Haco?
Od kilku lat utrzymujemy zatrudnienie na podobnym poziomie. Nasza załoga liczy 200 osób. Z uwagi na specyfikę produkcji, struktura zatrudnienia jest odpowiednia do efektywnego wytwarzania zindywidualizowanych obrabiarek. Oczywiście niezbędni są do tego doświadczeni specjaliści. Od lat największym wyzwaniem jest umiejętność wdrażania nowych pracowników i bezbolesne zastępowanie fachowców odchodzących na emeryturę.
Jakość oferowanych maszyn jest dla Państwa priorytetem, dlatego współpracujecie wyłącznie z renomowanymi dostawcami i podwykonawcami. Czy są wśród nich, tacy, którzy zasługują na szczególne wyróżnienie, jako najważniejsi partnerzy?
Współpracujemy z wieloma renomowanymi dostawcami. Większość z nich to nasi wieloletni partnerzy. Do kluczowych dostawców możemy zaliczyć takie firmy jak Siemens, Bison, SMW Autoblok, Baruffaldi, Sauter, Astos, Odlewnia Rafamet, Igus, KSK.
Pandemia koronawirusa odcisnęła swoje piętno na wielu branżach. W jakim stopniu epidemia Covid-19 wpłynęła na działalność Państwa firmy?
Pandemia wpłynęła bardzo mocno na cały przemysł obrabiarkowy. W ciągu ostatnich dwóch lat świat się znacznie zmienił. W skali makro całkowicie załamał się łańcuch dostaw. Wiele firm nie jest w stanie podać terminu wykonania swoich produktów, gdyż są uzależnieni od innych dostawców. To są naczynia połączone, gdzie problemy jednej branży na zasadzie domina powodują kłopoty w innych. Terminy dostaw w dalszym ciągu się niestety wydłużają i trudno powiedzieć, kiedy sytuacja ulegnie widocznej i trwałej poprawie. W skali naszej firmy pandemia wymogła zmiany organizacyjne, chroniące przede wszystkim pracowników, a jednocześnie zapewniające ciągłość produkcji.
Co stanowi obecnie największe wyzwania dla Państwa przedsiębiorstwa?
Jedno z wyzwań pozostaje niezmienne od lat – znalezienie i wyszkolenie odpowiednich pracowników oraz związanie ich z naszą firmą w długim okresie. Inne bieżące wyzwanie to przede wszystkim zoptymalizowanie dostaw elementów niezbędnych do produkcji naszych maszyn. W tej chwili dochodzi kolejny bardzo poważny problem geopolityczny. Trudno przewidzieć wynik wojny na Ukrainie oraz skutki tej wojny. Z pewnością czekają nas niełatwe czasy.
Jak przedstawiają się plany spółki FAT Haco na najbliższe miesiące, lata?
Kontynuujemy obraną drogę unowocześniania istniejących modeli oraz projektowania coraz bardziej zaawansowanych obrabiarek. Na wrześniowych targach AMB w Niemczech planujemy pokazać zmodernizowany model tokarki TUR CNC 710 x 3000. W perspektywie najbliższych lat planujemy budowę nowej hali produkcyjno-montażowej.