Branża motoryzacyjna jest obecnie w historycznym momencie – z tak wielką zmianą, jaką jest przejście z produkcji aut spalinowych na rzecz elektrycznych lub na wodór, nie mieliśmy do czynienia od ponad wieku. Do tego dochodzą czynniki makroekonomiczne, geopolityczne i technologiczne, które wpływają na cały cykl życia produktu, jakim jest samochód. Nie można stać z boku, nie reagować i przespać tę rewolucję – mówią jednogłośnie Paweł Gos, CEO Exact Systems Group, oraz Stanislas Bailly, CEO SNECI Group. Doświadczeni partnerzy, którzy łączą siły w zakresie jakości produkcji motoryzacyjnej i rozwoju dostawców, opowiadają, jakie wyzwanie biznesowe „wjechały” na linie produkcyjne i jak im sprostać.
Henry Ford, którego śmiało możemy nazwać ojcem seryjnej produkcji motoryzacyjnej, powiedział „Każdy klient może kupić samochód pomalowany na dowolny kolor, pod warunkiem, że będzie to czarny.” Czy działania podejmowane w ostatnich latach przez koncerny motoryzacyjne i władze krajowe w zakresie legislacji i procesu produkcji dążą do tego – parafrazując wypowiedź amerykańskiego przedsiębiorcy sprzed ponad wieku – aby od 2035 roku każdy klient mógł kupić samochód, pod warunkiem, że będzie elektryczny?
Paweł Gos, CEO Exact Systems Group: Nie elektryczny, ale zeroemisyjny. Temat odejścia od konwencjonalnych silników – spalinowych lub diesla – jest „na tapecie” od kilkunastu lat i co chwilę pojawiają się nowe propozycje, zarówno w zakresie redukcji CO2 jak i tego, jakie silniki zostaną dopuszczone do sprzedaży za kilkanaście lat. Mówimy głównie o EV, ale pojawił się wątek aut spalinowych napędzanych e-paliwami. Raczej wszyscy jednogłośnie – zarówno koncerny motoryzacyjne jak i rządy – opowiadają się za ograniczeniem emisji, ale w sposób, który nie będzie narzucał czy wykluczał konkretnych rozwiązań. Zauważmy, że całkowite przestawienie z technologii spalinowej na elektryczną, pomimo szybkiego rozwoju elektromobilności, wymaga jeszcze miliardowych inwestycji i czasu. A tego i tego mamy coraz mniej.
A zeroemisyjność to nie jedyne wyzwanie, jakiemu automotive musi sprostać…
Stanislas Bailly, CEO SNECI Group: Takiej plagi wyzwań, jakim musi sprostać nasza branża już dawno nie było, jeśli w ogóle. Pandemia COVID-19 jako pierwsza miała ogromny wpływ na zaburzenia w łańcuchu dostaw i braki półprzewodników. I gdy już wydawało się, że nauczyliśmy się żyć i produkować z koronawirusem w tle, Prezydent Rosji ogłosił początek wojskowej operacji w Ukrainie. Ta decyzja zaowocowała nie tylko ogromnym kryzysem militarnym i społecznym, ale także gospodarczym. I płynnie przechodzimy do kolejnego wyzwania, jakiemu przyszło nam stawić czoło, czyli problemu na rynku surowców energetycznych i metali, które przełożyły się na wzrost cen zakupu towarów.
Tę grupę wyzwań, o których powiedzieliśmy, możemy nazwać „kryzysowymi”. Są jednak jeszcze tzw. wyzwania technologiczne.
P.G.: Tak, oczekiwania klientów końcowych, czyli kierowców, w zakresie bezpieczeństwa pojazdu czy zaawansowania technologicznego spowodowały, że producenci dążą do budowy tzw. komputerów na kółkach. Sztuczna inteligencja, Internet Rzeczy czy metaverse z impetem wchodzą do produkcji seryjnej i od tego nie ma już odwrotu.
Powiedział Pan kiedyś, że żyjemy w świecie VUCA, czyli zmiennym, niepewnym, złożonym i niejednoznacznym. I tylko ci, którzy dostosują się do zmian i będą gotowi na nowe rozwiązania, przetrwają. Jak to ma się do branży motoryzacyjnej?
P.G.: Od początków seryjnej produkcji samochodów branża motoryzacyjna doświadczyła poważnych kryzysów gospodarczych, które najczęściej skutkowały mniejszą produkcją i sprzedażą aut oraz części do nich. Obecnie mamy do czynienia z wyzwaniami, które również dotkną tych obszarów, ale to nie wszystko. Moim zdaniem te wyzwania przyniosą koniec tradycyjnego automotive, znanego od kilkudziesięciu lat, i wprowadzą nowe procesy, na które do tej pory większość graczy była bardzo oporna.
A konkretnie?
P.G.: Mam tutaj na myśli właściwie wszystkie obszary związane z cyklem życia produktu motoryzacyjnego. Od jego projektu, który musi uwzględniać dużo więcej potrzeb niż jeszcze 20-30 lat temu. Przez produkcję – ukłon w kierunku magazynów części oraz mniejszy dystans między klientem a dostawcą. Po sprzedaż, która już testuje salony w technologii VR. Jako dotychczasowy partner dbający o jakość procesów produkcyjnych nie mogliśmy stać z boku, nie reagować.
W jaki sposób Grupa Exact Systems, która jest jedną z trzech największych firm kontrolujących jakość procesów produkcyjnych w Europie, zamierza wziąć udział w tej rewolucji?
P.G.: Od początku działalności, czyli od niemal 20 lat, skupiamy się na zmieniających się potrzebach i oczekiwaniach klientów z branży motoryzacyjnej na całym świecie. W tym celu, nie tylko zwiększamy zasięg o kolejne rynki zagraniczne – jesteśmy obecni na 13 rynkach – poza Polską m.in. w Niemczech, Słowacji, Hiszpanii, Belgii, Turcji, Rumunii i Chinach, ale także rozszerzamy działalność o wyspecjalizowane usługi. Do tej pory specjalizowaliśmy się głównie w usługach kontroli produkcji, m.in. kontroli jakości części, rezydenturze, magazynach oraz usługach HR takich jak praca tymczasowa, rekrutacje stałe i międzynarodowe. Otwierając się na nowe wyzwania biznesowe i odpowiadając na potrzeby rynku, wspólnie ze SNECI wprowadziliśmy do firmowego portfolio nową grupę usług eksperckich, stając się jeszcze bardziej kompleksowym partnerem dla naszych klientów.
Co to za usługi i jaka w tym rola SNECI?
S.B.: SNECI jest francuską, rodzinną firmą usługowo-konsultingową z 70-letnim doświadczeniem i silną pozycją w przemyśle motoryzacyjnym. Działamy na trzech kontynentach i w kilkudziesięciu krajach, m.in. na Słowacji, w Maroku, Turcji, Indiach, Malezji, Chinach i Korei Południowej, współpracując z prawie 500 klientami w 40 krajach. Z jednej strony, i od tego zaczynaliśmy, skupiamy się na rozwoju biznesowym klientów. Orientując się bardzo dobrze w specyfice branży motoryzacyjnej pomagamy dostawcom w akwizycjach, poszukiwaniach partnerów, uczestnictwie w przetargach czy w rozszerzeniu produkcji. Gros naszej działalności to także tzw. industrial performance – symulacje kosztów, trasowanie logistycznych procesów. Właśnie w tym obszarze postanowiliśmy połączyć siły z Exact Systems i utworzyliśmy spółkę joint venture – SNECI Poland, której głównym celem jest poprawa wydajności przemysłowej i handlowej zakładów motoryzacyjnych.
W takim razie, jakiego rodzaju są to usługi?
S.B.: Mówimy tutaj o wsparciu dostawców i OEMów w trzech obszarach. Pierwszy to tzw. industrial projects, czyli usługi mające na celu wsparcie w produkcji już od etapu wdrażania do produkcji seryjnej, przez sprawdzanie dostawców pod względem jakościowym, po zarządzanie kryzysami. W praktyce pomagamy między innymi przy startach nowych projektów, uruchamianiu linii produkcyjnych czy rozwiązujemy problem, gdy fabryka nie może ruszyć z produkcją.
Patrząc na to, co dzieje się obecnie w automotive, zapowiada się, że będziecie mieć ręce pełne roboty?
S.B.: Rzeczywiście, w ciągu ostatnich dwóch lat nasz wzrost wynosił ponad 75% rocznie, każdego roku, pomimo spowolnienia produkcji samochodów w Europie. Obecnie wiele fabryk wkracza w świat elektromobilności. Jedni startują zupełnie od zera z projektem, inni bazując na dotychczasowych doświadczeniach i zasobach muszą przestawić się z produkcji pod auta spalinowe na produkcję elektromobilną. W obu przypadkach SNECI globalnie, a teraz SNECI Poland jest w stanie pomóc zacząć nowy rozdział.
Kolejne dwa obszary to?
S.B.: Industrial assesment & quality, czyli przygotowujemy dostawców do audytów w zakresie zrównoważonego rozwoju, logistyki, jakości i zarządzania lub sami je przeprowadzamy. Tak, aby mogli być partnerem różnych OEMów. Mamy kilkudziesięciu certyfikowanych audytorów ze wszystkich standardów automotive – niemieckich, francuskich czy chińskich. Większość audytorów posiada certyfikaty producentów OEM. Trzeci obszar to szkolenia i coaching. Z jednej strony przeprowadzamy szkolenia dostosowane do klienta i skupione na danym problemie, np. w obszarze komunikacji na terenie zakładu, które powodują zakłócenia w procesie produkcji. Z drugiej, posiadając akredytacje OEM i lokalnych trenerów mówiących w 13 językach, jesteśmy w stanie zapoznać firmę ze standardami przemysłu motoryzacyjnego czy konkretnego koncernu. Na przykład uczymy danego portalu dostawcy/OEM, robimy też szkolenia dotyczące elektromobilności.
Czy z usług eksperckich można skorzystać tylko w Polsce, gdzie swoją siedzibę ma SNECI Poland?
P.G. i S.B.: Ze wsparcia naszych doświadczonych inżynierów mogą skorzystać zarówno klienci w Polsce jak i zakłady motoryzacyjne działające w krajach, w których jest obecna Grupa Kapitałowa Exact Systems. Czyli w 13 krajach, m.in. w Niemczech, Francji, Belgii, Holandii, Czechach czy Rumunii. Dla przykładu, belgijski dostawca, które chciałby np. zostać poddostawcą francuskiego OEMa, może z naszą pomocą przygotować się do złożenia oferty. Ogólnie nasze wsparcie sprowadza się do jednej krótkiej zasady – „Wszędzie tam, gdzie kończą się kompetencje dostawcy lub zaczynają jego problemy, wchodzimy my”.
Każda zmiana, kryzys, rewolucja niosą ze sobą zarówno szanse jak i zagrożenia. Tak będzie zapewne i teraz. Z jednej strony Wy jako doświadczeni partnerzy koncernów motoryzacyjnych poszerzając zakres usług chcecie wkraczać ramię w ramię z nimi w nową epokę mobilności. Z drugiej zaś, dzięki Wam lub przy Waszym wsparciu wielu może dalej być częścią motoryzacyjnego łańcucha dostaw lub dopiero do niego dołączyć. Jaką jedną wskazówkę macie dla dostawców, którzy chcieliby być tym aktywnym uczestnikiem rewolucji elektromobilnej/technologicznej?
P.G.: Nie stać z boku, aby za 10-15 lat nie wypaść z rynku. Obecnie wszystko się zmienia – nie tylko samochody. Mamy roboty sprzątające zamiast tradycyjnych odkurzaczy, roboty koszące trawę zamiast kosiarek, a płacimy zegarkami zamiast kartami płatniczymi. Nowe technologie, w tym sztuczna inteligencja, coraz bardziej wpływają na nasze życie zawodowe i prywatne – jak popularny ChatGPT. Nie można być biernym, nie uczyć się, nie próbować swoich sił w czymś nowym, co jest przyszłością.
S.B.: Aby przetrwać i prosperować przez następne 10-15 lat, kluczowe będą kompetencje i szkolenia. Istotne jest, aby dostawcy pozostali elastyczni i inwestowali w swoich pracowników poprzez programy szkoleniowe w zakresie nowych technologii, aby podążyć za zmianami rynkowymi, które nadejdą w nadchodzących latach. Ponadto dostawcy będą musieli zdywersyfikować i zabezpieczyć swój własny łańcuch dostaw z dostawcami Tier 2 do Tier N, ponieważ świat będzie stawał się coraz bardziej złożony.