Firma teamtechnik Polska swoją historię rozpoczęła w 2005 r. w Krakowie, jako część niemieckiej firmy teamtechnik Maschinen und Anlagen GmbH. Spółka prężnie rozwija swoją działalność głównie w branży automotive, będąc obecnie jednym z liderów w projektowaniu i wdrażaniu innowacyjnych linii montażowych oraz testowych. Przedsiębiorstwo prowadzi działalność w 2 zakładach – w Skawinie i Ostrowie Wielkopolskim, zatrudniając ponad 250 wysoko wykwalifikowanych pracowników. Firma stale poszukuje najnowszych rozwiązań technologicznych i rozwija kompetencje pracowników, zapewniając im nieograniczony dostęp do bazy wiedzy. Firma od 2020 roku jest częścią Grupy Kapitałowej TDJ.
O dynamicznym rozwoju przedsiębiorstwa, automatyzacji procesów produkcyjnych, aktualnych wyzwaniach, działalności pozabranżowej i wielu innych aspektach rozmawiamy z Wojciechem Derdą, prezesem zarządu teamtechnik Polska.
teamtechnik to obecnie jeden z europejskich liderów w tworzeniu innowacyjnych linii produkcyjnych na indywidualne zamówienia. Czy mógłby Pan pokrótce przedstawić historię rozwoju firmy?
Szybko rozwijające się technologie cyfrowe umożliwiły firmom wdrażanie automatyzacji łatwiej i szerzej niż kiedykolwiek wcześniej. Dziś technologiczne przełomy i innowacje nie są już wydarzeniami dekad, słyszymy o nich systematycznie. W naszej organizacji nauczyliśmy się precyzyjnie wykorzystywać te momenty, żeby tworzyć historię nowoczesnego przemysłu. Jako część Grupy teamtechnik robimy to nieprzerwanie od 46 lat. Koncentrujemy się na opracowywaniu i wdrażaniu indywidualnych rozwiązań w zakresie automatyzacji produkcji, zwracając szczególną uwagę na wysoki poziom wiedzy specjalistycznej dotyczącej oprogramowania i technologii sterowania. W Polsce rozpoczęliśmy działalność 17 lat temu w Krakowie. Kilka lat później przenieśliśmy się do własnego obiektu w Skawinie, gdzie od 2014 r. mamy naszą główną siedzibę. Drugi krajowy oddział firmy znajduje się w Ostrowie Wielkopolskim.
Grupa teamtechnik jest znana na świecie z dostaw zautomatyzowanych linii montażowych oraz stacji testujących. Czy mógłby Pan omówić szczegółowo aktualny zakres działalności spółki?
Spółka odpowiada za projektowanie, produkcję i montaż u klienta inteligentnych linii produkcyjnych wytwarzających części i podzespoły w obszarach mobility, pojazdów autonomicznych, industrial goods oraz life science. Od 2006 r. teamtechnik Polska zrealizował dla odbiorców w kraju i za granicą ponad 500 projektów. Dziś zaprojektowane w Skawinie i Ostrowie Wielkopolskim autonomiczne linie montażowe pracują w fabrykach na wszystkich kontynentach. Nawet pandemia nie spowolniła naszego rozwoju – jedynie zmieniła system wdrożeń poszczególnych rozwiązań i przyczyniła się do automatyzacji kolejnych uruchomień w Niemczech, Chinach i USA. Ba, można nawet powiedzieć, że obserwowaliśmy narastające zapotrzebowanie na inwestycje w automatyzację w celu zapewnienia ciągłości działania. Pokłosiem tamtych trudnych miesięcy był również rozwój wsparcia zdalnego. Nikt nie ma wątpliwości, że współczesny przemysł to znacznie więcej niż tylko zautomatyzowane linie. To różnorodne rozwiązania, które precyzyjnie wspomagają, inicjują i wreszcie kontrolują procesy produkcyjne i łączą je ze światem zewnętrznym. To zestaw narzędzi, które umożliwiają opomiarowanie poszczególnych etapów produkcji tak, aby można było skutecznie i efektywnie planować oraz zarządzać całą złożoną przedsiębiorczością – począwszy od pojawienia się zlecenia, przez analizę projektów i programowanie elementów linii produkcyjnej, po dostawy surowców i podzespołów, logistykę produktów czy współpracę z kontrahentami.
Jakie typy produktów mogą być wytwarzane i testowane na liniach produkowanych przez teamtechnik PT?
Spółka już dziś pracuje nad liniami do produkcji części dla modeli samochodów, które pojawią się w sprzedaży za kilka lat. Ponad 80% produkcji trafia na eksport do Niemiec, Włoch, Chin i USA. Od 2020 r. firma należy do polskiej grupy inwestycyjnej TDJ. Zgodnie z nową strategią, teamtechnik planuje dalszy dynamiczny rozwój oraz utrzymanie pozycji wiodącego dostawcy w obszarze mobility w Europie. Mocno podkreślamy – i zależy nam na tym, aby to wybrzmiało – że nie jesteśmy producentem monokulturowym. Istnieje dla nas świat poza mobility. To m.in. life science czy industrial goods. Światowa populacja rośnie i starzeje się. W związku z tym wzrasta zapotrzebowanie np. na jednorazowe strzykawki, zestawy infuzyjne i zestawy do podawania insuliny. Każdego roku miliardy takich produktów są wytwarzane zgodnie z wysokimi standardami bezpieczeństwa. Ich produkcja wymaga zautomatyzowanych zakładów produkcyjnych, w których linie produkcyjne działają z absolutną niezawodnością. A my produkujemy i dostarczamy właśnie takie linie w ramach całej Grupy teamtechnik.
Kiedy warto inwestować w automatyzację produkcji?
Wszystko zależy od możliwości i przyjętej strategii rozwoju. Od tego, czy naszą drogę ku automatyzacji zaczynamy od zera, czyli koncepcji i budowy pierwszej fabryki, czy też stawiamy na wewnętrzną rewolucję w organizacji i zarządzaniu produkcją, ponieważ takie są oczekiwania rynku i naszych klientów. W teamtechnik stoimy na stanowisku, że automatyzacja produkcji jest najlepszym rozwiązaniem zawsze wtedy, kiedy chcemy zadbać o najwyższą możliwą i powtarzalną jakość wykonywanego elementu, a jednocześnie ograniczyć koszty związane z jego wykonywaniem. Warto zauważyć – i dotyczy to praktycznie większości nowoczesnych branż – że zastępowanie człowieka przez roboty i autonomiczne linie produkcyjne jest przede wszystkim następstwem realizowania produkcji wielkoseryjnej, w której pierwszy i milionowy wyprodukowany element muszą nie tylko wyglądać identycznie, ale także spełniać takie same parametry i wymagania. Do pewnego momentu możemy to robić rzemieślniczo, potem – półautomatycznie, ale z czasem niezbędna staje się automatyzacja. Bez niej nie ma mowy o rozwoju produkcji, zapewnieniu efektywności materiałowej, energetycznej i optymalnym wykorzystaniu zasobów ludzkich.
Czyli zawsze warto iść w kierunku automatyzacji?
To byłoby zbyt duże uproszczenie. Podobnie jak nie zawsze samochód z automatyczną skrzynią biegów jest najlepszym wyborem, tak w przypadku automatyzacji warto poznać koszty, zweryfikować założenia produkcyjne i jeszcze raz ponownie wszystko przeliczyć. Nawet jeżeli na końcu okaże się, że w tym konkretnym przypadku automatyzacja produkcji byłaby ekonomicznie nieuzasadniona, to możemy znaleźć zupełnie inne rozwiązanie dla bieżących problemów.
Czy już istniejące linie technologiczne można w przyszłości rozbudowywać?
Tak, zdecydowanie. Projektujemy nasze linie przy założeniu, że z czasem będziemy mogli dobudować do nich kolejne moduły, rozszerzenia. Każda z nich, bez względu na branżę, której ją dostarczamy, jest zaprojektowana pod rozbudowę, adaptację do nowych wersji produkowanych części, co zapewnia optymalne wykorzystanie linii montażowych i obniżenie kosztów w przypadku wdrażania kolejnych elementów do produkcji.
Czy mógłby Pan opowiedzieć coś więcej o rozwoju branży automotive? W jaki sposób pragną Państwo rozwijać się razem z nią?
Zacznijmy od początku. W ciągu ostatnich 20, 30 lat to właśnie branża automotive stała się wiodącą gałęzią przemysłu. To ona stymuluje rozwój i najczęściej jako pierwsza testuje i wdraża rozwiązania, które po jakimś czasie znajdują zastosowania w całej gospodarce. To tu dokonywane są kluczowe dla przemysłu przełomy technologiczne. Oczywiście nie możemy mówić o konkretnych projektach, w które jesteśmy zaangażowani. Nie tylko dlatego, że ujawnilibyśmy kierunki w jakich chcą się rozwijać nasi najważniejsi partnerzy, ale przede wszystkim dlatego, że wtedy jak na dłoni widać byłoby również naszą strategię i miejsce, do którego zmierzamy. To, czym możemy się pochwalić, to fakt, że realizujemy projekty maszyn i linii do produkcji radarów samochodowych, nowoczesnych układów napędowych, w tym napędów e-drive stosowanych w e-mobility, oraz zaawansowanych podzespołów elektronicznych. Granicą naszych możliwości jest wyobraźnia i dostępność naszych inżynierów. A to, o czym mówimy głośno, to tylko część tego, nad czym pracujemy.
Firma teamtechnik PT współpracuje z czołowymi producentami samochodów z całego świata. Co spowodowało, że osiągnęli Państwo pozycję jednego z wiodących partnerów międzynarodowego sektora automotive w kwestii nowoczesnych linii montażowych? Co leży u podstaw tego sukcesu?
Rewolucja e-mobility ma olbrzymi potencjał rozwoju oraz obfituje w spektakularne i przełomowe projekty. Bierzemy w nich udział, pracując nad rozwiązaniami, które staną się powszechne i będą wykorzystywane w pojazdach dopiero za kilka, kilkanaście lat. Z dumą mogę powiedzieć, że nie tylko jesteśmy w centrum tej zmiany, ale także mamy realny wpływ na jej kształt i kierunek, w jakim zmierza. To zarówno nowoczesne napędy, jak i pojazdy autonomiczne. Współpracujemy z liderami rynku motoryzacyjnego, jako firma integrująca wprowadzane i planowane różne rozwiązania. Klienci chętnie powierzają nam swoje strategiczne projekty, ponieważ przez lata pokazywaliśmy, że potrafimy elastycznie reagować, a także szybko i skutecznie wdrażać nowe rozwiązania. Dziś odbiorcy naszych linii coraz częściej oczekują, że poszerzymy pakiet usług o serwis pogwarancyjny. Dlatego rozbudowujemy ten segment, widząc w nim zarówno potencjał wzrostu, jak i możliwość rozwijania relacji z naszymi klientami poza dotychczasowe obszary. Branża automotive oczekuje – pewnie jak nigdy wcześniej – błyskawicznej reakcji na zmieniające się uwarunkowania i możliwości technologiczne. Żyjemy w czasach, w których nowatorskie rozwiązania technologiczne pojawiają się nadzwyczaj często. Spółka teamtechnik dysponuje unikalnym na rynku doświadczeniem wypracowanym z wieloma branżami. Nasza baza wiedzy to tysiące rozwiązanych problemów i wdrożonych pomysłów. To wreszcie stojąca za tym doświadczeniem praktyka, związana z optymalizacją różnych procesów.
Sukces spółki nie byłby możliwy bez odpowiedniego zarządzania i wykwalifikowanego personelu. Ile osób zatrudnia obecnie przedsiębiorstwo? Czy mógłby Pan przedstawić kadrę specjalistów firmy teamtechnik PT?
W tym momencie jest to zespół ponad 250 wysoko wykwalifikowanych inżynierów – czy to automatyków, czy konstruktorów mechaników i elektryków. Stawiamy na ciągły rozwój naszej kadry, dlatego pracownicy co rok biorą udział w przeróżnych szkoleniach, od branżowych po szkolenia miękkie. Doskonalimy naszą wiedzę również na szkoleniach naszych dostawców w wybranych i interesujących nas dziedzinach. Ponadto stawiamy na to, by każdy pracownik miał konkretną specjalizację, zarówno procesową, jak i produktową.
Społeczna odpowiedzialność biznesu również jest bardzo ważnym elementem działalności gospodarczej. W jaki sposób angażują się Państwo w działalność pozabranżową?
Nie jesteśmy firmą, która istnieje w oderwaniu od rzeczywistości. Widzimy jakie ogromne potrzeby i wyzwania niesie ze sobą dzisiejszy świat. Staramy się w miarę możliwości organizować różnego rodzaju akcje i zbiórki, chociażby na pomoc ofiarom wojny, które znalazły schronienie w naszym kraju. To jest piękne. Jesteśmy dumni z postaw naszych pracowników, którzy często są inicjatorami tego typu przedsięwzięć. Inwestujemy również w edukację młodego pokolenia, współpracę ze szkołami jak i wspieranie Fundacji TDJ, która ma w swojej ofercie kilka programów edukacyjnych dla pociech pracowników całej Grupy TDJ.
Obecnie firmy muszą mierzyć się z wieloma przeciwnościami. Co stanowi największe wyzwanie dla Państwa przedsiębiorstwa?
Czas i otoczenie makroekonomiczne. Musimy pamiętać, że od chwili, kiedy uzgodnimy oczekiwania i możliwości, do dnia, w którym linia zostanie dostarczona pod wskazany adres mija ok. 10–12 miesięcy. Tymczasem dziś planując budżet, nie wiemy, ile w przyszłości będą kosztować energia, komponenty. To nie są produkty, które czekają na półce uporządkowane według cen i funkcjonalności. Automatyzacja i zarazem cyfryzacja stają się remedium na wiele problemów związanych z niedoborem wykwalifikowanych pracowników i rosnącymi wymaganiami klientów. Pomagają także optymalizować koszty, co w czasach braków, z jakimi przyszło nam się mierzyć lub które mogą nam wkrótce zagrozić – jak choćby w przypadku energii – wydaje się kluczem do przetrwania.
Jak przedstawiają się plany firmy i kierunki jej rozwoju na najbliższe miesiące, lata?
Postrzegamy siebie jako firmę, która bierze aktywny udział w rozwoju automatyzacji w takich branżach jak mobility, industrial goods czy life science, a wszystko po to, aby pomagać klientom w jak najbardziej ekonomiczny sposób osiągnąć zamierzony cel. Takie mocne filary, na których opieramy nasze plany i kierunki rozwoju, to przede wszystkim nasi pracownicy oraz organizacja i kultura, która wspiera swoich ludzi. To także profesjonalne podejście do klienta, z wiedzą zarówno procesową, jak i produktową, oraz pełne wsparcie posprzedażowe i dostępny serwis gwarancyjny oraz pogwarancyjny.
Firma teamtechnik PT od 2005 r. zdołała odnotować wiele znaczących sukcesów. Z jakiego osiągnięcia przedsiębiorstwa jest Pan najbardziej dumny?
W roku 2005, kiedy to polski oddział firmy teamtechnik rozpoczynał działalność na naszym rynku, robiliśmy pojedyncze stacje warte co najwyżej 200 tys. zł z kilkunastoosobową załogą. Na przestrzeni lat rozwinęliśmy się, zbudowaliśmy większe zaplecze. Dziś projekty, które jesteśmy w stanie wykonywać, to warte kilkadziesiąt milionów linie dla klientów z całego świata.